Nie poddawałam się i gdzie tylko się dało ćwiczyłam pisanie. Czy to na kubkach, które wtedy malowałam, czy to pisząc życzenia na kartkach okolicznościowych dla znajomych i rodziny.
Hand lettering zawsze był gdzieś tam obecny w moim codziennym życiu.
W międzyczasie nabyłam dobre brushpeny i notatniki, a „zabawa literami” w końcu stawała się łatwiejsza.
Powinnam zaczynać od tego momentu – od dobrego brushpena (sztuk 1) i notesu z gładkim papierem.
Problemem pozostawało dla mnie to, że bardzo wzorowałam się na innych – raczej w negatywnym i dość upierdliwym znaczeniu. Do frustracji doprowadzało mnie, że ktoś, kto zaczynał 5 lat wcześniej ode mnie, robi takie perfekcyjne litery, a ja, pisząca od prawie roku, robię takie poszarpane kreski. Jak to? To nie da się od razu tak ładnie pisać?
Skupiałam się na perfekcyjnej kresce w każdej literze, zamiast po prostu pisać całe słowo, nie zastanawiając się czy brzuszek w „a” i brzuszek w „b” będą idealnie okrągłe.
Dużo dało mi prowadzenie bujo, bo właśnie tam miałam okazję dużo pisać brushpenem. Wiadomo – ładne nagłówki.
Co ciekawe, w tamtym czasie chyba nigdy nie pomyślałam o hand letteringu jako mojej pasji.
Pasją to może być gotowanie (ale też w sumie nie, no bo przecież coś jeść trzeba), czytanie książek (hmm… to w sumie zwykła rozrywka), ale żeby ręczne pisanie? Przecież każdy pisze – czy to w szkole, czy w pracy, czy nawet tworząc listę zakupów. Jedni ładniej, drudzy brzydziej, ale żeby od razu pasja?
Przecież nikt nie powie „kocham pisać ręcznie, a najbardziej listy zakupów”. To absurd.
Dopiero w 2021 roku, gdy zrobiłam własnoręcznie kartkę na ślub przyjaciół i odważyłam się pokazać ją na Instagramie, poczułam że to może się podobać. Że to co robię, jest po prostu dobre. Moje nieidealne kreski okazały się być tylko elementem całkiem ładnej litery. Potem jakoś poszło, bo zaczęłam robić kartki na zamówienie. A także obrazki z cytatami, kubki… Okazało się, że hand lettering może być pasją i to bardzo wszechstronną. Teraz pisanie sprawia mi przyjemność i rzadko kiedy patrzę na swoje prace jak na pojedyncze litery. Dla mnie całe słowa czy zdania tworzą jeden spójny obraz.
Bardzo dobry wpis i świetne rady!
Pozdrawiam
Malowaśki
Bardzo dziękuję i również pozdrawiam 🙂