Zwykle nie lubimy oszustów. Oszuści najczęściej idą na skróty, aby osiągnąć jakiś cel. Najbardziej wkurza nas fakt, że często uchodzi im to na sucho. Są również tacy, którzy oszukiwanie opanowali do perfekcji. Co więcej – robią to pięknie, a inni czekają na więcej „oszustw”. Kto to taki? Liternicy!
W poprzednich postach (m.in. tutaj) pisałam o tym, jak posługiwać się brushpenem, aby zmienić swoje ręczne pismo w hand lettering. Jednak, aby to zrobić trzeba być już o krok dalej w swojej przygodzie z hand letteringiem, czyli posiadać profesjonalne narzędzie jakim jest dobry brushpen („dobry” to słowo klucz, bo zły brushpen spowoduje, że szybko się zniechęcimy). Druga sprawa, to ten brushpen trzeba
mieć cały czas pod ręką, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie zrobić piękny napis.I piszę to z własnego doświadczenia, bo w moim przyborniku na biurku w pracy mam brushpena i wierzcie mi, czasem się przydaje.
Co zrobić, gdy chcemy zrobić piękny napis (np. nagłówek w zeszycie), a nie mamy pod ręką brushpena? Możemy dopuścić się pięknego oszustwa.
Faux calligraphy to z angielskiego „oszukana kaligrafia”. Litery wyglądają jak pisane za pomocą narzędzi do kaligrafii, nawiązują do kaligraficznych krojów pisma, ale powstały w tradycyjny sposób, czyli narzędziem przystosowanym do pisania „zwykłych” liter.
Po co oszukiwać? A chociażby po to, aby nadać naszym literom kaligraficznego szyku oraz po to, aby nauczyć się kształtu liter, zanim sięgniemy po profesjonalne narzędzia.
Moje pierwsze próby z oszukaną kaligrafią wyglądały tak:
Przepraszam za jakość zdjęcia, ale powstało ono w czasach, gdy kalkulatory i telefony robiły zdjęcia na podobnym poziomie.
Jak zapewne zauważysz, litery w niektórych miejscach są pogrubione. Na tym właśnie polega to „oszukiwanie”. Jeśli przeczytałeś/łaś jeden z moich poprzednich postów o tym, jak w ogóle posługiwać się brushpenem, to już wiesz, że linie prowadzone w górę są cienkie, a linie prowadzone w dół – grubsze.
Raczej nie zaskoczę Cię, jeśli napiszę, że tutaj obowiązuje ta sama
zasada!
Łap do ręki cokolwiek co nadaje się do pisania i zaczynamy!
- Należy rozpocząć od napisania wyrazu lub litery. Dowolnym stylem – może być to Twoje naturalne pismo. Uważnie przyglądaj się jak pracuje Twoja ręka.
- Następnie zastanów się, które linie były prowadzone w dół, a które do góry. Linie prowadzone w górę popraw jeszcze raz innym kolorem. Jeśli nie masz pod ręką nic kolorowego – po prostu popraw tym samym kolorem. Ważne, żeby linie „w górę/w dół” odróżniały się od siebie.

- Teraz poprowadź drugą linię, równoległą do linii, które zaznaczyłeś/łaś w poprzednim kroku.
- Ostatni krok to wypełnienie przestrzeni pomiędzy liniami.
I gotowe!
No dobrze. Czy w momencie gdy już zakupicie brushpena i z powodzeniem zaczniecie go stosować, to macie porzucić na zawsze oszukaną kaligrafię jako coś „gorszego” i nieprzystające prawdziwemu liternikowi?
Absolutnie nie!
Oszukana kaligrafia jest taką samą sztuką jak zwykła kaligrafia. I możemy znaleźć dla niej tyle zastosowań, ile tylko jesteśmy w stanie sobie wymyślić. Co więcej, pomaga nam zrozumieć kształt liter i może stanowić
niezłą rozgrzewkę przed pisaniem brushpenami.
Wróćmy jeszcze na chwilę do mojego plakatu. Jak widzisz, pisząc cytat wykorzystałam dwa różne style – litery tzw. „pisane” i „drukowane” (fachowo nazywane minuskułami i majuskułami). Oszukaną kaligrafię z powodzeniem można stosować do każdego stylu pisma.
Jak jeszcze możemy upiększyć nasze oszustwo?
Na moim plakacie, przestrzeń pomiędzy liniami pokolorowałam na jednolity niebieski kolor. Równie dobrze tę przestrzeń mogłam wypełnić każdym innym kolorem albo wzorem. Ta przestrzeń jest niezłym polem do popisu dla liternika.
Zdarza mi się bardzo często korzystać z oszukanej kaligrafii, właśnie po to, aby trochę sobie poszaleć z wypełnieniem tych przestrzeni. Na zdjęciu poniżej wypełniłam przestrzeń farbkami akwarelowymi, aby nadać gradient.

Podsumowując: piękne napisy możemy tworzyć za pomocą narzędzi, jakie już mamy. Jeśli chcesz wznieść swoje pismo na wyższy poziom już teraz, polecam Ci oszukaną kaligrafię. Gwarantuję, że gdy już opanujesz tę sztukę, Twoja wyobraźnia sama podsunie Ci nowe rozwiązania, jak upiększyć swoje napisy.